Przed 30 laty na statku szkolnym „Dar Młodzieży” podniesiono banderę.
W pierwszy rejs żaglowiec wypłynął pod dowództwem kpt. Tadeusza Olechnowicza, biorąc kurs na Falmouth. Tam odbywał się start do regat Cutty Sark Tall Ships Race. Na pokładzie „Daru” było 150 kadetów i 50 osób stałej załogi. Starszym oficerem był Mirosław Łukawski natomiast starszym bosmanem – Tadeusz Popiel. Kierownikiem szkoleń ze strony WSM w Gdyni był kpt. Leszek Wiktorowicz – późniejszy komendant „Daru”.
W rejsie uczestniczyli również dziennikarze, m.in. Bohdan Sienkiewicz z telewizyjnego „Latającego Holendra”, Zbigniew Urbanyi z bydgoskiego Głosu Pomorza, Zenon Gralak, przedstawiciel Trybuny Robotniczej z Katowic, Michał Dąbrowski z TVP Gdańsk wraz z operatorem Krzysztofem Kalukinem, Sergiusz Sprudin z Wytwórni Filmów Dokumentalnych, oraz fotografowie : Krzysztof Kamiński i Marek Czasnojć – autor niniejszych zdjęć.
Pierwszy rejs „Daru Młodzieży” był swego rodzaju testem jednostki. Wszystko było nowe – wymagało sprawdzenia. Wykryto drobne usterki, takie jak nieszczelność pokładu tekowego, poprawek wymagało ruchome olinowanie. Generalnie jednak statek był bardzo dobrze przygotowany do podróży, o co zadbał m.in. konstruktor jednostki – obecny na pokładzie – Zygmunt Horeń.
W pierwszym etapie regat Cutty Sark z Falmouth do Lizbony „Dar Młodzieży” pokazał swoją klasę i dzielność morską. Na metę przypłynął jako drugi w stawce największych żaglowców. Komendant „Daru” otrzymał za to stosowną symboliczną nagrodę.
Z Lizbony „Dar Młodzieży” popłynął do Vigo w Hiszpanii, następnie do Southampton, a potem już prosto do domu. W Gdyni witały go tłumy.
W dziewiczej podróży „Daru Młodzieży” podstawową załogę stanowili ci, którzy niedawno zeszli z pokładu „Daru Pomorza”, m.in. st. oficer Mirosław Łukawski (fotka poniżej). Sentyment do starej jednostki wyczuwalny był we wszystkich rozmowach.
Pierwszy rejs obfitował też w wydarzenia dramatyczne. Na Morzu Północnym, załoga „Daru Młodzieży” pospieszyła z pomocą niemieckiemu jachtowi „Peter von Danzing”. Na jachcie wybuchł pożar spowodowany przewróceniem się lampy naftowej. Poszkodowanym udzielił pomocy lekarz pokładowy „Daru” Aldek Pietraszun.
Fot. Marek Czasnojć