MIĘDZYWODZIE
Różne są przystanie. Jedne lubię bardziej, inne mniej. Nie przypadkiem maleńki pirs nad Zalewem Kamieńskim w Międzywodziu jest jedną z najbardziej przeze mnie lubianych.
Jest to spokojne i nastrojowe miejsce, które ma swój urok o każdej porze dnia. Przy niewielkim pirsie cumują jachty. Na nabrzeżu są ławeczki by usiąść i cieszyć uszy szumem wiatru i wody, a oczy pięknym widokiem na Zalew, Wyspę Chrząszczewską i malowniczy Kamień Pomorski. Gmina Dziwnów przez wiele lat inwestowała w to miejsce – widać tu rękę dobrego gospodarza. Zrewitalizowano całe nabrzeże, a akwen porciku pogłębiono. Został tu doprowadzony prąd i woda, a na nabrzeżu umieszczono słupki do ich poboru. Nawierzchnia z kocich łbów na ulicy Zatocznej, prowadzącej do mariny, została zmieniona na wygodny deptak wyłożony polbrukiem.
Przypływam tam co roku od końca lat siedemdziesiątych, a po 2000 roku za każdym razem widzę zmianę na lepsze. Jakież było moje zdziwienie w sierpniu tego roku, kiedy po zacumowaniu ujrzałem tablicę zakazują postoju przy nabrzeżu. Informacja (bez podpisu wystawiającego) wskazywała przyczynę, a mianowicie – braki w systemie odbojnic. Okazało się, że tablica została wystawiona już po tym, jak żeglarze własnym sumptem naprawili system odbojnic na pirsie. Wspomniany zakaz wystawiło Starostwo Kamieńskie, pozbawiając dziesiątki żeglarzy możliwości postoju przy nim.
Zbierając materiały do tego artykułu, dowiedziałem się o prawdziwej przyczynie zamknięcia przystani w pełni sezonu. Otóż Urząd Morski chciał nieodpłatnie przekazać tereny przystani gminie, uwzględniając jej wcześniejsze inwestycje na tym obszarze. Tej decyzji sprzeciwił się jednak Wojewoda Zachodniopomorski Tomasz Hinc, a podtrzymał ją jego następca Zbigniew Bogucki, przedstawiając cenę zakupu 1.8 mln złotych. Obecnie trwają negocjacje, ponieważ gminy nie stać na taki wydatek. W przypadku, kiedy nie dojdzie do zakupu przez gminę, to piękne miejsce może trafić w prywatne ręce, a wczasowicze stracą ulubione miejsce spacerów. Szkoda by było, tym bardziej, że w trakcie mojej rozmowy z burmistrzem Dziwnowa, Grzegorzem Jóźwiakiem, dowiedziałem się o jego ciekawej wizji rozbudowy samej przystani, zwiększającej wydatnie ilość miejsc postojowych.
Międzywodzie leży na Mierzei Międzywodzkiej, między wybrzeżem Morza Bałtyckiego, a Zalewem Kamieńskim. Ta niewielka miejscowość turystyczna położona jest wśród pięknych sosnowych i mieszanych lasów na największej polskiej wyspie Wolin. Pomiędzy Dziwnowem /3km/, a Kołczewem /7km/. Administracyjnie miejscowość należy do Gminy Dziwnów.
Do 1945 miejscowość nazywała się Heidebrink. We wczesnym średniowieczu , do momentu wypłycenia Cieśniny Dziwny w XIII wieku, przez Międzywodzie wiódł ważny szlak kupiecki, łączący Zalew Szczeciński z Bałtykiem. W 1784 roku Międzywodzie należało do miasta Kamień Pomorski, a całe zabudowania składały się z dwóch chat rybackich. Osiemdziesiąt lat później w 1865 wioska liczyła 10 chat rybackich, 4 przybudówki i 59 mieszkańców. W tamtym czasie żadnych dróg nie było. Dzieci chodziły do szkoły we wschodnim Dziwnowie leśnymi duktami, natomiast najbliższy kościół znajdował się we Wrzosowie, do którego mieszkańcy wioski musieli przeprawiać się łodziami. Głównym zatrudnieniem w tamtych czasach było rybołówstwo na morzu i zalewie, a także zbieranie bursztynu.
Na przełomie XIX i XX wieku, odkrycie leczniczych źródeł solanki, spowodowało szybki rozwój miejscowości, a Międzywodzie urosło do rangi nadmorskiego kurortu. Nie bez znaczenia dla powodzenia miejscowości miało też jej położenie wśród lasów, piękne plaże i mikroklimat. Mieszkańcy dostrzegli szybko inną możliwość zarobku, a mianowicie wynajem kwater ludziom, którzy przyjeżdżali tu odpocząć. Liczba kuracjuszy z roku na rok się powiększała. W 1910 roku miejscowość przyjęła około 800 kuracjuszy, by w 1924 r. gościć ich już 2200. Letnicy byli dowożeni z Kamienia Pomorskiego małymi statkami białej floty. Na początku lat 30-tych XX wieku bazę noclegową Międzywodzia stanowiły już trzy hotele, trzy pensjonaty, wiele innych obiektów w tym kwatery prywatne. W końcu lat trzydziestych w okolicy Międzywodzia powstało kilka obiektów militarnych, bezpośrednio związanych z jednostką lotniczą w Dziwnowie. W lesie, w kierunku Kołczewa powstało kilka bunkrów-składów broni, a obecna droga łącząca Dziwnów z Międzywodziem była do końca wojny pasem startowym dla jednostek lotniczych stacjonujących w Dziwnowie. W 1939 roku w Międzywodziu mieszkało już 473 mieszkańców.
Pod koniec drugiej wojny światowej, w marcu 1945 r., nadciągająca Armia Czerwona szybko doszła do Zalewu Kamieńskiego i Dziwnowa. I tu się zatrzymała na dziewięć tygodni. Walki na Półwyspie Dziwnowskim trwały do początku maja. W tym czasie cały region był pod ostrzałem niemieckim tak z lądu, jak i z morza. Gdy Kamień Pomorski w nocy z 5 na 6 marca płonął, dla wielu mieszkańców Międzywodzia był to sygnał do opuszczenia tego miejsca i udania się w kierunku Świnoujścia.
Po zakończeniu wojny osiedlać zaczęli się tu Polacy, a eksmitowano miejscową, niemiecką ludność. Letnisko Heidebrink przemianowano na Międzywodzie. Po wojnie nadal rozwijała się tu turystyka, powstało wiele zakładowych ośrodków wczasowych. Przez ponad trzydzieści lat /1974-2005/ Międzywodzie miało status miejscowości spełniającej warunki do prowadzenia lecznictwa uzdrowiskowego. Solanki bromkowo-jodkowo-żelaziste były pomocne przy leczeniu schorzeń reumatycznych. Eksploatowano je aż do wyczerpania. W latach 1964-1996 na plaży była przystań łodzi rybackich.
Gwałtowny rozwój Międzywodzia zaczął się w latach 90-tych ubiegłego wieku. Całą miejscowość skanalizowano, a ulice, które w większości były klepiskami, pokryto nawierzchniami z estetycznego polbruku. Powstało wiele punktów gastronomicznych, sklepów handlowych, kramików. Tych ostatnich może zbyt wiele.
Dzisiejsze Międzywodzie to współistnienie starych pensjonatów, które mimo, że zostały zmodernizowane, stanowią ciekawy kontrast dla nowopowstałych pięciogwiazdkowych SPA. Obecne baza noclegowa Międzywodzia może zadowolić każdego turystę. Można wybierać pomiędzy polami namiotowymi, kwaterami prywatnymi, domkami kempingowymi, domami wczasowymi, hotelami i prywatnymi SPA. Duża część Międzywodzia położona jest w sosnowym lesie i tam mogą znaleźć swoje miejsce osoby szukające spokoju i kontaktu z przyrodą. Wczasowicze nie mogący obejść się bez głośnej muzyki, gwaru i zabawy świetnie odnajdą się z kolei w centrum miejscowości w okolicy ulicy Wojska Polskiego. Międzywodzie z otwartymi ramionami wita również pasjonatów sportu. Znajdą tu korty tenisowe ze sztuczną nawierzchnią, boiska do siatkówki i koszykówki. Istnieje również możliwość wypożyczenia rowerów i odbycie nimi wycieczek licznymi tu szlakami rowerowymi.
Międzywodzie oferuje wiele miejsc na spacery. Wybierając się w kierunku Dziwnowa można zobaczyć jezioro-starorzecze Martwej Dziwny. Jezioro powstało na przełomie XIX i XX wieku, kiedy chcąc usprawnić żeglugę na Dziwnej, przekopano wydmy i skierowano jej ujście do morza nowo powstałym kanałem. Pozostałością po starym nurcie Dziwny jest piękne jezioro z niezwykle czystą wodą. Warto dodać, że Międzywodzie cieszy się opinią miejsca przyjaznego dla niepełnosprawnych. Rodzice z małymi dziećmi mogą się wybrać do małego ZOO, które położone jest przy głównej drodze ok.1km.w kierunku Kołczewa. Wiele oznakowanych ścieżek w okolicznych lasach zachęca do pieszych i rowerowych wycieczek. Częstym celem spacerów jest pirs, który wczasowiczom zastępuje występujące w innych nadmorskich miejscowościach mola.
Piaszczysta plaża w Międzywodziu ma długość ok. 8 km, a szeroka jest na 20-40 metrów, w zależności od warunków wydmowych i nadmorskich lasów. Latem może tu być bardzo tłoczno, ale plaże na wschód i zachód od miejscowości nadal oferują dużo wolnego miejsca oraz gwarantują intymność plażowania. Jakość wody na plaży Międzywodzia jest regularnie sprawdzana i w ostatnich latach corocznie otrzymuje „Błękitną Flagę”.
Ważną rolę w życiu Międzywodzia pełni powstała w 2018 roku organizacja społeczna – Koło Gospodyń Wiejskich „Fregata”. Powstała ona z inicjatywy mieszkańców, a w szczególności pań: Doroty Galec i Ewy Trzebińskiej-Brzezińskiej. Oprócz szeroko pojętych działań społeczno-wychowawczych i wspierania lokalnej przedsiębiorczości zajmują się one organizowaniem przeróżnego rodzaju imprez kulturalno-rozrywkowych na terenie Międzywodzia z wyśmienitym jadłem.
To wszystko sprawia, że miejscowość jest wyjątkowo atrakcyjna dla turystów szukających zarówno różnego rodzaju rozrywek jak i chcących wypocząć w spokoju.
Kpt. jachtowy Tomasz Włoch