Portal informacyjny dla polskich marynarzy

Największe katastrofy tankowców

Oil escaping from the wrecked Braer tankerMiędzynarodowa Federacja Armatorów Tankowców ds. Zanieczyszczeń (ITOPF) opublikowała właśnie raport podsumowujący największe katastrofy morskie związane z wyciekiem ładunków płynnych w latach 1970 – 2012.

     Największy rozlew ładunku ropy naftowej w latach 1970 – 2012 był związany z katastrofą statku „Atlantic Empress”. 19 kwietnia 1979 roku na Morzu Karaibskim 20 mil morskich od wybrzeży Tobago m/t „Atlantic Empress” o nośności 288,000 dwt. zderzył się z innym tankowcem – m/t „Aegean Captain” o nośności 207,000 dwt. Oba statki były w pełni załadowane ładunkiem. Na pierwszym ze statków, który głównie ucierpiał w kolizji wybuchł ogromny pożar. Zginęło w nim 26 członków załogi, a sama jednostka wypalała się, otoczona plamą ropy, przez kolejne dwa tygodnie. Do morza dostało się 287 tysięcy ton paliwa, jednak dzięki prądom morskim plama (wraz ze statkiem) zdryfowała w głąb Atlantyku. „Atlantic Empress” ostatecznie spoczął na dnie oceanu, stając się największym wrakiem w historii żeglugi.

      Rok wcześniej, w 1978 roku, miała miejsce największa katastrofa tankowca na wodach europejskich. 16 marca 1978 r. płynący z Zatoki Perskiej do Rotterdamu tankowiec m/t „Amoco Cadiz” (233,700 dwt), w okolicach kanału La Manche dostał się w gwałtowny sztorm. Ok. godz. 9 rano jedna z potężnych fal uszkodziła ster statku, przez co stracił on sterowność. Wezwany na pomoc niemiecki holownik „Pacific” przybył na miejsce zdarzenia trzy godziny później, jednak z powodu sztormu kolejne liny podawane przez holownik pękały. Dopiero o 20:55 udało się wreszcie „uwiązać” tankowiec, jednak nie zapobiegło to dalszemu dryfowaniu statku. O 21:04 „Amoco Cadiz” uderzył w pierwsze skały wybrzeża francuskiego, które rozorały jego kadłub. Załoga została ewakuowana, z wyjątkiem kapitana i pierwszego oficera, którzy pozostali do 5 rano kolejnego dnia. W pięć godzin później statek przełamał się na pół a cały ładunek surowej ropy (233 tysięcy ton) rozlał się do morza.

      „Amoco Cadiz” zajmuje czwarte miejsce na liście ITOPF największych globalnie rozlewów ładunków ropy w latach 1970-2012 (drugie i trzecie miejsca przypadły odpowiednio m/t „ABT Summer”, który zatonął w 1991 roku 700 mil od Angoli oraz m/t „Castillo de Bellver”, który spoczął na dnie oceanu w 1983 r. u wybrzeży Południowej Afryki). Z kolei piąte miejsce przypadło tankowcowi m/t „Haven”.

HavenM/t „Haven” był tankowcem o nośności 233,690 dwt, należącym podobnie jak „Amoco Cadiz” do firmy paliwowej Amoco. 11 kwietnia 1991 roku m/t „Haven” rozładowywał 230 tys. ton surowej ropy naftowej na pływającą platformę Multego, siedem mil od wybrzeży Genui we Włoszech. Po przeładowaniu 80 tys. ton statek odłączył się od platformy i w rutynowej operacji wewnątrz pokładowej, przepompowywał ładunek ropy z dwóch bocznych zbiorników ładunkowych do zbiornika centralnego.

      W późniejszym zeznaniu pierwszy oficer statku Donatos Lilis powiedział : „Usłyszałem bardzo głośny hałas, jakby żelazne pręty uderzały o siebie. A potem nastąpiła okropna eksplozja”. W jej wyniku zginęło pięciu marynarzy, a ogień zaczął ogarniać cały statek. Płomienie sięgały 100 metrów. Wreszcie po kilku mniejszych eksplozjach kadłub tankowca został rozerwany a ok. 40 tys. ton ropy wylało się do morza.

       Władze włoskie zareagowały bardzo szybko angażując znaczne siły do gaszenia palącego się wraku i ustawienia barier pływających, które uniemożliwiały rozlanie się ładunku na większe obszary. Następnego dnia kadłub został przeholowany bliżej brzegu, tak aby ograniczyć ewentualne skutki rozlewu ropy na całe wybrzeże włoskie. 14 kwietnia ostatnie widoczne na powierzchni pozostałości m/t „Haven” pogrążyły się falach. Jego ładunek sprzątano z piętknych włoskich plaż jeszcze przez kolejne 12 lat.

      Kolejnym z dużych tankowców, który zatonął na wodach europejskich był m/t „Braer” (89,700 dwt – miejsce 14 na liście katastrof tankowców ITOPF). 5 stycznia 1993 roku płynący z Bergen w Norwegii do Quebec w Kanadzie tankowiec, w okolicach Wysp Szetlandzkich stracił moc silnika. Statek następnie zdryfował na skały, gdzie uległ rozbiciu. Do morza wylało się ok. 88 tysięcy ton surowej norweskiej ropy.

      20 miejsce na liście zajmuje katastrofa statku „Prestige”, w której w 2002 roku do morza nieopodal hiszpańskiej Galicji dostało się 63 ton ropy, a której konsekwencją było m.in. wprowadzenie przepisu o zakazie przewożenia surowców płynnych tankowcami jednokadłobowymi.

    Z kolei na dopiero 35. miejscu znalazł się słynny „Exxon Valdez”, który w 1989 roku rozbił się u wybrzeży Alaski. Chociaż w wyniku katastrofy tego statku do morza dostało się „tylko” 37 tys. ton ropy, jednak ze względu na unikalne środowisko tych terenów, wypadek uznano za jeden z najgorszych w całej historii.

 

Skomentuj artykuł