Portal informacyjny dla polskich marynarzy

Pani rybak, czyli 25 lat na trawlerach

Hanna Udalska pracowała jako starszy rybak przetwórstwa, mistrz i technolog przetwórstwa rybnego oraz ochmistrz. Przez ćwierć wieku pływała na różnych trawlerach należących do świnoujskiej „Odry”. Była na niemalże wszystkich łowiskach świata, na których poławiały ryby polskie trawlery.

Niewytłumaczalne zjawiska na morzu

Każdemu prawdziwemu wilkowi morskiemu przynajmniej raz w życiu zdarzyła się na morzu przygoda, którą trudno było racjonalnie wytłumaczyć. W annałach morskich historii niezwykłych, przykuwają uwagę mniej znane przypadki dotyczące statków „Watertown” oraz „Ourang Medan”.

Współczesny koszmar kapitana

W obecnych czasach to nie sztormów i burz najbardziej boją się kapitanowie statków. W dobie restrykcyjnych przepisów, które często dany kraj interpretuje po swojemu, to wizja pobytu w obcym więzieniu z dala od bliskich, spędza z powiek sen wielu dowódców.

Pół wieku „Rybałki”

W 50. rocznicę otwarcia w Szczecinie Szkoły Rybołówstwa Morskiego odbył się II Zjazd Absolwentów. Uczestniczyło w nim ponad 90 osób. PSRM mieściła się przy Wałach Chrobrego. Od tamtego czasu ten gmach jest siedzibą morskiej uczelni, która w ciągu pół wieku kilkakrotnie zmieniała nazwę. Od 2004 roku jest Akademią Morską.

Losy szczecińskich jachtów

Szczecińskich jachtów było wiele. Ich rejsy i żeglarze, którzy w nich uczestniczyli, to barwna bogata historia polskiego żeglarstwa. W tej historii jedne jachty miały swoje pięć minut, inne nawet kwadrans. Jedne zachowały się w powszechnej pamięci, o innych zapomniano.

Morskie tradycje i przesądy

Człowiek żeglujący od najdawniejszych czasów po morzach i oceanach był bezradny wobec groźnych sił przyrody. Uzależniony od zjawisk żywiołu poddawał się łatwo magii zjawisk nadprzyrodzonych. Ukierunkowały one obyczajowość wielu pokoleń żeglarzy i marynarzy, a niektóre z nich przetrwały do czasów współczesnych w formie legend czy przesądów.

Zasady wachty nawigacyjnej

Wszyscy oficerowie pokładowi mają oczywiście swój styl pracy na mostku, oparty na dłuższym lub krótszym doświadczeniu zawodowym. Proszę zatem nie traktować poniższych uwag jako instruktażu, pouczania, wykładu. Jest to tylko przypomnienie podstawowych zasad opartych na doświadczeniu wielu pokoleń nawigatorów.

Czym jest wypadek dla kapitana ?

Wypadki zdarzają się w każdej dziedzinie życia. Na morzu również. Codziennie niemal dochodzi do jakiegoś niebezpiecznego zdarzenia – wejścia statku na mieliznę, zderzenia, uderzenia o przeszkodę, pożaru, przesunięcia ładunku, dużego przechyłu. Czym jest takie zdarzenie dla kapitana? Co oznacza w jego życiu? Czy ma wpływ na jego dalszą karierę?

„Rejowiec” na mieliźnie

Jesienią 1968 doszło do jednego z „najgłupszych” wypadków w historii PŻM, szeroko opisywanego w ówczesnej prasie. Statek m/s „Rejowiec” płynący ze Szczecina z drobnicą na Kubę, w okolicach Wyspy Rugia niedaleko latarni Greifswalde Oie, wszedł na mieliznę a kamieniste dno poharatało kadłub jednostki.

Z lokomotywami na pokładzie

Pływającemu na peżetemowskiej linii zachodnioangielskiej kpt. ż.w. Zbigniewowi Sakowi na początku lat 60. przydarzył się niecodzienny ładunek. Wyprodukowane w fabryce Vulcan Foundry w Liverpoolu lokomotywy elektryczne typu Bo-Bo. W Polsce ich odbiorcą były Polskie Koleje Państwowe.