Portal informacyjny dla polskich marynarzy

Radio na fali

39-1W tym roku mija dokładnie 50. lat od czasu, gdy w eterze Wielkiej Brytanii pojawiły się po raz pierwszy dźwięki muzyki rozrywkowej nie cenzurowane przez ówczesne władze. Pirackie rozgłośnie miały ogromny wpływ na kształtowanie mentalności ludzi młodych, ale również spowodowały konieczność całkowitej przemiany oficjalnych stacji radiowych w całej Zachodniej Europie.

W pierwszej połowie lat 60. brytyjska młodzież miała niewielki wybór, jeśli chodzi o muzykę rozrywkową. Rządowa BBC była skostniała i konserwatywna i jedynie w sobotę rano emitowała jedną audycję przeznaczoną dla nastolatków. Można było też posłuchać Radia Luxembourg, które od 1960 roku zmieniło profil na taki, z którego rozgłośnia przeszła do legendy także i w Polsce – ale nadawany na falach średnich sygnał był słaby, zanikający i nie  spełniał oczekiwań słuchaczy.

Wtedy na scenę dziejów wkracza pewien młody Irlandczyk. W 1962 roku, pochodzący z bogatej rodziny Rohan O’Rahilly wybrał się do Londynu, by rozpocząć karierę muzyka. Jak się jednak okazało, nikt nie chciał użyczyć mu studia nagrań, ani wyemitować jego muzyki w radiu. Rohan wpadł więc na pomysł założenia swojego własnego radia. Wzorem „Głosu Ameryki” emitowanego ze statków, miała to być piracka rozgłośnia znajdująca się na wodach międzynarodowych, a więc nie podlegająca miejscowemu prawu. Aby zdobyć odpowiednie nadajniki Rohan musiał pojechać do USA. Tam właśnie, w magazynie Life, zobaczył zdjęcie córki Johna F. Kennediego – Caroline, bawiącej się w Owalnym Gabinecie Białego Domu, przeszkadzając w rozmowach najważniejszym amerykańskim politykom. Rohan wiedział już, jak będzie nazywać się jego przeszłe radio – Radio Caroline.

Na potrzeby pływającej rozgłośni Rohan kupił starą jednostkę o nazwie „Fredericia”. Wzór jak przekształcić statek w radio wziął z trzech innych podobnych stacji : prekursora tego typu działań w Europie duńskiego Radia Mercury, które krótko w 1958 roku nadawało ze statku u wybrzeży Danii, Radia Nord, które w 1961 roku emitowało sygnał z jednostki zakotwiczonej na Bałtyku u wybrzeży Sztokholmu (choć jak wiadomo „woda niesie”, nie ma informacji by sygnał był odbierany w Polsce), wreszcie Radia Veronica, które powstało w 1961 roku u wybrzeży Holandii i działało aż do 1974 roku.

„Fredericia” przemianowana na „Caroline” swoją pierwszą audycję muzyczną wyemitowała w Wielkanoc 1964 roku. Statek stał zakotwiczony niedaleko portu Frinton-on-Sea, w estuarium Tamizy, zaledwie 130 kilometrów od Londynu. Chociaż radio miał nadajnik o mocy zaledwie 10 kW, sygnał był doskonale słyszalny w stolicy Wielkiej Brytanii i okolicach. Nadawał na falach średnich (AM) na częstotliwości 197,3 metrów. Sygnał emitowany był z masztu o wysokości 50 metrów.

39-3W tym samym czasie, na podobny pomysł założenia pirackiego radia „na falach” wpadł przebywający w Wielkiej Brytanii Australijczyk Alan Crawford. Jego stacja nazywała się Atlanta i nadawała również z okolic Londynu ze statku o nazwie „Mi Amigo” (ex. „Bon Jour”). Był to ten sam statek, z którego kilka lat wcześniej działało szwedzkie Radio Nord. Obaj panowie nie chcieli robić sobie konkurencji, więc szybko doszli do porozumienia. „Mi Amigo” pozostało u południowo wschodnich wybrzeży Anglii i nadawało jako Radio Caroline South, natomiast właściwa m/v „Caroline” przepłynęła na Morze Irlandzkie w okolicach Wyspy Man, by nadawać sygnał jako Radio Caroline North, który docierał do Irlandii i północnej części Wielkiej Brytanii.

Oczywiście nielegalne stacje radiowe stały się natychmiast wielkim problemem dla rządu brytyjskiego i jego oficjalnej propagandy. Obie Caroline zostały oskarżone o sianie zgorszenia wśród młodzieży, ale skoro nadawały z wód międzynarodowych Londyn nie miał narzędzi by je zamknąć. Wreszcie w 1966 roku brytyjski Pocztmistrz Generalny Anthony Wedgewood Benn opracował ustawę zwaną „Marine Offences Act”, która uznała stacje za nielegalne i zagroziła więzieniami tym Brytyjczykom, którzy bezpośrednio z nimi współpracowali. Radio Caroline w wersji południowej i północnej działało jednak dalej, tyle że odtąd musiało sprowadzać paliwo (ogromne jego ilości zużywały generatory sygnału), żywność i wodę aż z Holandii. Skończyły się także wpływy z reklam firm brytyjskich i odtąd radio utrzymywało się z lansowania płyt i niewielkiej ilości reklam spoza Wysp. W tym czasie stacja miała już jednak 23 miliony stałych słuchaczy.

Do 1966 roku Radio Caroline pojawiła się również konkurencja. W grudniu 1964 roku na wody brytyjskie przypłynął amerykański były okręt marynarki wojennej m/v „Galaxy” i zaczął nadawać jako Radio London (znane też jako Wielkie „L”). Z kolei w estuarium Tamizy, w byłych wojennych fortach Shivering Sands i Red Sands (były to dziwaczne budowle, stojące poza wybrzeżem na czterech drewnianych nogach), założono Radio City prowadzone przez ekscentrycznego Rega Calverta. Calvert próbował rozgrywać przeciwko sobie Radio Caroline i Radio Londyn, ale ostatecznie to on stał się ofiarą tych rozgrywek. W czerwcu 1966 roku wkurzona ekipa sympatyków Radia Caroline wdarła się abordażem do stacji Calverta, wywieszając na fortach swoją flagę. Tydzień później w odwecie Calvert wdarł się do domu szefa Radio Caroline majora Oliviera Smedleya, ale ten uzbrojony w rewolwer zabił napastnika. Sąd uznał to za atak w obronie własnej i uniewinnił Smedleya.

Radio Caroline nadawało do 1968 roku i zamilkło z prozaicznych przyczyn. Z powodu rosnących długów wobec zaopatrzeniowca holenderskiego, ten wynajął holowniki, które pod osłoną nocy podpłynęły do m/v „Caroline” i „Mi Amigo”, przecięły ich łańcuchy kotwiczne i odholowały statki aż do Amsterdamu. Tam zostały wystawione na licytację.

Podobny los spotkał m/v „Galaxy” nadający jako Radio London. W 1967 roku rozgłośnia zamilkła, ponieważ statek był w tak złym stanie technicznym, że wymagał remontu. Odholowano go do stoczni do Hamburga, jednak gdy okazało się, że właściciel nie ma pieniędzy na remont – wystawiono go na sprzedaż. Chciał go kupić jeden ze szwajcarskich biznesmenów z intencją podtrzymania działalności rozgłośni, ale po obejrzeniu jednostki stwierdził, że nie opłaca się jej remontować. Zamiast „Galaxy” na potrzeby stacji radiowej Szwajcar zakupił w miarę nowoczesny coaster, który pomalował w psychodeliczne barwy i zacumował na Morzu Północnym niedaleko wybrzeży holenderskich. Statek nazywał się „Mebo II”, a rozgłośnia rozpoczęła nadawanie pod nazwą Radio Northsea International, stwarzając bezpośrednią konkurencję dla istniejącego do 1960 roku Radia Veronica. W 1971 roku doszło do bezpośredniego konfliktu między obiema ekipami. Załoga „Veronicy” zaatakowała koktajlami Mołotowa „Mebo II”. Po tym fakcie długoletni słuchacze Radia Veronica po prostu przestali je słuchać. Rozgłośnia działała jeszcze do 1974 roku.

W tym samym czasie w Amsterdamie, po nieudanych licytacjach zezłomowano legendarną „Carolinę”, natomiast „Mi Amigo” udało się ocalić. Statek został odrestaurowany i stanął w amsterdamskim porcie jako „muzeum radia pirackiego”. Jednak jego nadajniki wciąż pracowały – pod okiem tego samego właściciela, czyli Rohana O’Rahillego – najpierw jako Radio Atlantic, potem jako Radio „Mi Amigo”. Po wprowadzeniu przez Holandię w 1971 roku analogicznego do brytyjskiego prawa antypirackiego „Mi Amigo” musiało znów powrócić na wody estuarium Tamizy. Tutaj nadawało aż do 1980 roku i zostało pokonane nie przez władze brytyjskie ale przez siły natury. W czasie jednego z silnych sztormów, statek stracił kotwicę i dopychany przez falę – zatonął.

39-4Nie był to jednak koniec Radia Caroline, ponieważ powróciło ono w eter trzy lata później – w 1983 roku. Tym razem transmitowało sygnał z potężnego masztu o wysokości 93 metrów z pokładu byłego trawlera rybackiego „Ross Revenge” („Zemsta Rossa” – swoją wojowniczą nazwę zawdzięczał temu, że jako trawler, pod banderą Ross Fisheries, brał udział w tzw. wojnach dorszowych). W sierpniu 1989 roku Londyn zaostrzył ponownie prawo antypirackie i wkrótce potem na pokład wdarli się policjanci rekwirując sprzęt do emisji. Po tym ciosie, radio wróciło ze słabym ledwie słyszalnym sygnałem, ale ostatecznie zamilkło dopiero w 1991 roku, kiedy to potężny sztorm zepchnął „Ross Revenge” na mieliznę Goodwin Sands. Załoga ewakuowała się, a następnego dnia statek odholowano do Dover. Radio nie wznowiło już nadawania. „Ross Revenge” został odrestaurowany i zacumowany jest jako muzeum w Tilbury we wschodniej Anglii.

W sierpniu tego roku, w 50. rocznicę rozpoczęcia działalności Radio Caroline odbędzie się trzydniowy rejs cruisera „Marco Polo”, mający upamiętnić legendarną rozgłośnię. Turyści odwiedzą miejsca, z których pływające radio nadawało swój sygnał, z kolei na pokładzie muzyczny klimat lat 60. przybliżą tacy DJ’e jak „Cesarz” Rosco czy Johnnie Walker.

Skomentuj artykuł