16 maja br. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PNGiG) podpisało porozumienie, dotyczące przyszłych dostaw gazu LNG z terminali zarządzanych przez amerykańską kompanię Sempra Infrastructure Partners. Chodzi o istniejący już terminal Cameron LNG w Luizjanie oraz planowany do budowy terminal Port Arthur LNG w Teksasie. To już kolejna amerykańska firma, z którą PGNiG chce związać się długoletnimi kontraktami na zakup gazu LNG dla naszego kraju.
Andrzej Żarnoch, konstruktor statków, szef stoczniowego biura sprzedaży i marketingu, współtwórca największych sukcesów Stoczni Szczecińskiej. Odszedł nagle. Zmarł 25 kwietnia 2022 roku, w wieku 84 lat. Mówiono o nim człowiek – orkiestra. Jego wizytówki były na biurkach najbardziej liczących się armatorów na świecie. Dla nich przez wiele lat Stocznia Szczecińska to Andrzej Żarnoch.
Camping Marina położony jest pomiędzy południowym brzegiem jeziora Dąbskiego, a ulicą Przestrzenną 23, na powierzchni ok. 6 hektarów. Marina od strony zachodniej graniczy z przystanią Centrum Żeglarskiego, a od strony południowej z terenami firmy UW Service i jej bazą taboru pływającego.
Korzystając z oferty wyjazdu do Skandynawii turyści często jako cel podróży wybierają Kopenhagę. A gdy już zwiedzą stolicę Danii, jadą dalej na północ, aż do zamku Hamleta w Helsigorze. Po drodze warto jednak zatrzymać się w miejscowości Humblebaek, gdzie nad samym Sundem znajduje się niezwykle interesujące Muzeum Sztuki Nowoczesnej Louisiana.
Rok temu odeszła na wieczną żeglarską wachtę Krystyna Chojnowska -Liskiewicz. Pierwsza kobieta na świecie, która samotnie opłynęła glob. Dokonała tego w latach 1976-78, na jachcie Mazurek. Wokółziemską pętlę zamknęła przepływając 28 696 mil morskich. Zawinęła do 21 portów w różnych częściach świata.
„Global Mercy” to nowa flagowa jednostka organizacji Mercy Ships, która od wielu lat niesie pomoc medyczną w portach najbiedniejszych krajów świata.
Mercy Ships (Statki Miłosierdzia) to międzynarodowa instytucja charytatywna założona w 1978 roku przez Amerykanina Dona Stephensa.
Przystań żeglarska w Międzywodziu to spokojne i nastrojowe miejsce, które ma swój urok o każdej porze dnia. Przy niewielkim pirsie cumują jachty. Na nabrzeżu są ławeczki by usiąść i cieszyć uszy szumem wiatru i wody, a oczy pięknym widokiem na Zalew, Wyspę Chrząszczewską i malowniczy Kamień Pomorski.
Człowiek żeglujący od najdawniejszych czasów po morzach i oceanach był bezradny wobec groźnych sił przyrody. Uzależniony od zjawisk żywiołu poddawał się łatwo magii zjawisk nadprzyrodzonych. Ukierunkowały one obyczajowość wielu pokoleń żeglarzy i marynarzy, a niektóre z nich przetrwały do czasów współczesnych w formie legend czy przesądów.
Pływającemu na peżetemowskiej linii zachodnioangielskiej kpt. ż.w. Zbigniewowi Sakowi na początku lat 60. przydarzył się niecodzienny ładunek. Wyprodukowane w fabryce Vulcan Foundry w Liverpoolu lokomotywy elektryczne typu Bo-Bo. W Polsce ich odbiorcą były Polskie Koleje Państwowe.